Trochę tego, trochę tamtego. Między innymi wyniki mojej chęci sprawdzenia na ile Wawel jest fotogeniczny dla mojego sposobu robienia zdjęć. W Katowicach w zeszłym tygodniu odebrałem obiektyw szerokokątny i od razu zabrałem go na spacer tamże. Jeszcze nie wydaje mi się żebym dobrze rozumiał wszystkie możliwości takiego łapania przestrzeni ale będę się uczył równolegle do „zwykłych” zdjęć.

Ferie w Żywcu cz. II

18 marca, 2012

Efekty spaceru przez środek zamarzniętego jeziora żywieckiego od tamy do miasta. Bohaterowie uwiecznieni na zdjęciach to panowie rybacy których poświęcenie i determinacja są dla mnie niepojęte, szczególnie, że mimo ostrego słońca mróz i wiatr były bezlitosne (a to niemal równo miesiąc temu) :]. Trzy ostatnie foty z Krakowa.

Niedawno dostałem obiektyw szerokokątny, co spowodowało, że zacząłem robić zdjęcia w zgoła inny sposób, a fakt, że właściwie zaczęła się wiosna prowadzi do natężenia moich spacerów z canonem (mimo że ilość pracy na uczelni sugerowałaby coś odwrotnego). W każdym razie jeden film czeka aż go wywołam, drugi (ponownie redscale) już załadowany a ja cały czas dziwie się ile ciekawych i nieznanych mi wcześniej miejsc mogę znaleźć w Krakowie.

 

Redscale

11 marca, 2012

W tym wpisie lekkie odbicie od czarnobiałego klimatu w strone ognia :]. W sumie efekty bardzo mi się podobają, napewno bedę ponawiał takie filmy, ale narazie chce sobie odbić to jakimś czarnobiałym negatywem. Zdjęcia robiłem na naświetlanym na „lewą” stronę zwykłym kolorowym filmie (fujicolor c100 exp. 06.2010).

Film zrobiony z 1,5 tygodnia temu, większość zdjęć z lasu wolskiego i okolic kopca Kraka, gdzie znalazłem wysypisko śmieci dla koszy na śmieci, co jest tak bardzo ironiczne i fotogeniczne, że na pewno jeszcze wróce tam i zrobie pewnie serie zdjęć.

 

Ferie Kraków-Żywiec

11 marca, 2012

Ciąg dalszy zdjęć z poprzedniego miejsca oraz Krakowa zrobionych jednak dwa miesiące później. To jeden z dwóch feriowych filmów, mam nadzieję niedługo zeskanować drugi i pokazać kilka kolejnych zdjęć.

Foty z Krakowa;



 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ponownie Żywiec:


Sylwester w Żywcu

11 marca, 2012

W związku z tym że jesienią panowała susza (!) poziom jeziora żywieckiego odsłonił dużą połać terenu niedostępną i nie widoczną przez większość czasu. Dodatkowo szczęśliwie dzień wcześniej całe zabłocone dno zostało przykryte puszystym śniegiem, było więc jasne jak zostanie spędzony ostatni dzień roku. Z wyjścia wróciłem (zresztą nie tylko ja) ubrudzony i szczęśliwy jak dziecko. Część efektów poniżej: